- Jestem już stary. - Mówił staruszek do chłopca. - Za mojego panowania odeszło wiele wielkich osób. Nelson Mandela, Paul Walker, Cory Monteith... Ale życie dostało wiele postaci, których czas dopiero nadejdzie, takich jak Royal Baby. Zdarzyło się wiele tragedii, na które nie miałem wpływu, np. Maraton w Bostonie. Mam nadzieję, że za mojego panowania nie brakowało też szczęśliwych chwil.
Zamilkł na chwilę.
- Myślę, że mimo wszystko to był dobry rok. - Powiedział w końcu. - Wielu ludzi przeżyło wspaniałe momenty swojego życia. A święta... - Zamyślił się. - Święta są piękne co roku. Ale w moim były magiczne. Pełne miłości, radości, zaufania i ciepła. Każdy powinien zadbać by takie były.
Znowu zamilkł, zatopił się we własnych myślach gładząc długą, siwą brodę. Potem, jakby nagle, przypomniał o chłopcu.
- Czeka cię ciężkie zadanie. - Powiedział kiwając pouczająco palcem wskazującym. - Musisz pamiętać, że każdy potrzebuje radości i smutku, ciepła i zimna, świąt i pracy. Pamiętaj o tym a będziesz wspaniałym Nowym Rokiem.
- Dobrze, Stary Roku. - Odpowiedział chłopiec i w tym momencie za oknem rozległo się odliczanie zebranego tłumu.
Staruszek uśmiechnął się, a gdy tłum doliczył do zera i w niebo wystrzeliły kolorowe ognie, zamknął oczy i zasnął.
Dziecko wstało i podeszło do okna.
- Będzie dobrze. - Powiedziało.
***
Tą krótką historyją chciałam życzyć wam wesołych, pogodnych i ciepłych świąt Bożego Narodzenia, szczęśliwego i szalonego Nowego Roku i spełnienia marzeń i planów w roku 2014. :*
Nowego rozdziału nie będzie już w tym roku ponieważ wyjeżdżam :c
Ale głowa do góry i tak pewnie będziecie mieć dużo roboty :D
Jeszcze raz wszystkiego co najlepsze :*
Paulina
Tobie też życzę zdrowych, pogodnych i rodzinnych Świąt, udanego sylwestra oraz Szczęśliwego Nowego Roku . :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ^^